Małgorzata Szabatowska: morderstwo, relacja z księdzem i zaginięcie

Zaginięcie Małgorzaty Szabatowskiej: rys ostatnich dni

Ostatnie logowania telefonu i sygnał od świadków

Zaginięcie Małgorzaty Szabatowskiej, mieszkanki Krakowa pochodzącej z Cieszanowa, zgłoszono 16 listopada 2010 roku, gdy kobieta nie pojawiła się w pracy w banku. Śledczy od początku natrafiali na niepokojące tropy. Jednym z kluczowych sygnałów dla policji była informacja od świadka o mężczyźnie niosącym w dniu zaginięcia worek, który kształtem przypominał ludzkie zwłoki. Dodatkowo, analizy wykazały, że ostatnie logowanie telefonu komórkowego Małgorzaty miało miejsce w okolicach sztucznego zbiornika wodnego na Zakrzówku, co sugerowało, że mogła tam być w chwili zaginięcia.

Mieszkanie ofiary: zamknięte drzwi i niedokończona zupa

Kiedy funkcjonariusze dotarli do mieszkania Małgorzaty Szabatowskiej, zastali je zamknięte na inny zamek. Wewnątrz panował pozorny spokój, jednak szczegóły zdradzały, że coś jest nie tak. Na blacie pozostawione zostały zakupy, a na kuchence stała niedojedzona zupa, co sugerowało, że jej wyjście było nagłe i nieplanowane. Brak kluczy do mieszkania w rękach znajomych czy rodziny również wzmagał obawy o jej los.

Kontrowersyjna relacja z księdzem Piotrem

Bliskość, pieniądze i brak udziału w pogrzebie

W tle sprawy Małgorzaty Szabatowskiej od początku pojawiała się postać księdza Piotra. Według relacji znajomych i rodziny, Małgorzata i ksiądz Piotr utrzymywali bliską relację, a nawet zachowywali się jak para. Duchowny miał partycypować w zakupie jej mieszkania, co dodatkowo komplikowało obraz ich znajomości. Co więcej, kilkanaście tygodni przed zaginięciem, ksiądz Piotr miał domagać się od Małgorzaty zwrotu znaczącej kwoty – 50 tysięcy franków szwajcarskich. Zaskakujący był również fakt, że ksiądz Piotr nie pojawił się na pogrzebie Małgorzaty i wydawał się obojętny na jej zniknięcie, co budziło liczne pytania wśród śledczych i bliskich kobiety.

Zobacz  Piotr Zdunek gdzie przyjmuje? Sprawdź adresy!

Alibi księdza i problemy z samochodem

Ksiądz Piotr przedstawił alibi na czas zaginięcia Małgorzaty Szabatowskiej, twierdząc, że przebywał za granicą w Szwajcarii, gdzie realizował doktorat. Analiza logowań jego telefonu komórkowego zdawała się potwierdzać jego obecność w tym kraju. Jednakże, śledczy napotkali na trudności w pełnym wyjaśnieniu tej kwestii. Ksiądz Piotr miał problemy z udostępnieniem swojego samochodu na potrzeby śledztwa oraz odmówił poddania się badaniu wariografem, co tylko potęgowało wątpliwości.

Finał poszukiwań: ciało ułożone w pozycji modlitewnej

Miejsce odnalezienia zwłok i ustalenia śledczych

Przełom w sprawie nastąpił 1 stycznia 2012 roku, kiedy to w miejscowości Rączna pod Krakowem, zbieracz złomu odnalazł ciało Małgorzaty Szabatowskiej. Miejsce to, owiane złą sławą, stało się miejscem makabrycznego odkrycia. Zwłoki znaleziono ułożone w niezwykłej, charakterystycznej pozycji modlitewnej. Niestety, z powodu zaawansowanego rozkładu ciała, ustalenie dokładnej przyczyny śmierci okazało się niemożliwe. Mimo to, śledczy stwierdzili widoczne obrażenia, w tym złamanie żeber i nosa, co jednoznacznie wskazywało na udział osób trzecich i morderstwo. Zbieracz złomu wskazał miejsce po odnalezieniu zegarka ofiary, co było kluczowe dla odkrycia.

Archiwum X nadal pracuje nad sprawą Małgorzaty

Potencjalne motywy i inne wątki śledztwa

Mimo upływu lat od makabrycznego odkrycia, sprawa morderstwa Małgorzaty Szabatowskiej wciąż pozostaje nierozwiązana. Krakowskie Archiwum X, specjalizujące się w niewyjaśnionych sprawach, nadal aktywnie pracuje nad tym śledztwem. Analizowane są różne potencjalne motywy, wśród których kluczową rolę odgrywa wspomniana kontrowersyjna relacja Małgorzaty z księdzem Piotrem, kwestia finansowa związana z pożyczonymi pieniędzmi, a także inne, mniej oczywiste wątki. Policja nie wyklucza udziału innych osób i analizuje każdą możliwą poszlakę, aby doprowadzić do schwytania sprawcy i wyjaśnienia tej tragicznej historii.